Plakat projektu z ekipą sendziowską
Na turnieje organizowane przez „Łuczniczkę” zjeżdżają się niewidome i niedowidzące osoby, w którym w żyłach płynie krew prawdziwych sportowców. Od pierwszego do ostatniego turniejowego gwizdka, wszyscy uczestnicy turnieju dawali z siebie wszystko…
W terminie 03-13.08.2022 w Hotelu SELMENT RESORT, Szeligi 9, 19-301 Szeligi koło Ełku, nad malowniczym jeziorem Selment w środku pięknych lasów odbył się Puchar Łuczniczki w Showdown.
 
Organizatorem turnieju był Pomorsko-Kujawski Klub Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzących „Łuczniczka” w Bydgoszczy, a współfinansowany on był ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych z Konkursu 1/2021 pn. „Sięgamy po sukces”.
 
Ośrodek w Szeligach po raz pierwszy w swojej długiej historii gościł w swych murach niewidomych i niedowidzących sportowców i to od razu showdownistów… Co to oznacza wiedzą wszyscy, którzy chociaż raz w życiu zetknęli się z tą niewątpliwie widowiskową, ale przy tym bardzo głośną dyscypliną sportową.
 
Trzeba jednak przyznać, że właściciel i pracownicy ośrodka, po pierwszym „szoku” wynikającym z „aneksji” ich włości przez bezkompromisowych, żywiołowych i wszędobylskich „krecików” szybko się pozbierali i już do końca trzymali fason i rytm nadany przez nowych gości.
 
Tradycyjnie dla Pucharu Łuczniczki w Showdown, który organizowany jest przez KSN Łuczniczka Bydgoszcz od wielu już lat, atmosfera turnieju była niezwykle swobodna i radosna. Wynika to w dużej mierze z charakteru turnieju, którego głównym celem jest krzewienie aktywności fizycznej w środowisku osób z dysfunkcją narządu wzroku. Sport, a w tym przypadku showdown, jest jedynie pretekstem do tego, aby osoby niewidome i niedowidzące mogły podnosić swoją ogólną sprawność i kompetencje sportowe.
 
W turnieju, wzorem minionych lat, brali udział zawodnicy z terenu całej Polski. Część z nich to showdownowi „weterani”, którzy w swojej karierze „wykończyli” już nie jedną rakietkę i nie jedną piłeczkę, a część to zupełni debiutanci, dla których był to pierwszy kontakt z tym sportem.
 
Taki układ jest korzystny dla obu stron. Ci pierwsi mają okazję, bez stresu towarzyszącego grze z równymi sobie, ćwiczyć swój warsztat, natomiast Ci drudzy mogą zgłębiać tajniki gry, ucząc się i naśladując lepszych.
 
Nie oznacza to jednak, że sportowe zmagania były nieistotne. Na turnieje organizowane przez „Łuczniczkę” zjeżdżają się niewidome i niedowidzące osoby, którym w żyłach płynie krew prawdziwych sportowców. Od pierwszego do ostatniego turniejowego gwizdka, wszyscy uczestnicy turnieju dawali z siebie wszystko. Nikt nie odpuszczał i walka toczyła się nawet o przedostatnie miejsce.
 
Miłą niespodzianką, która zapadła wszystkim w pamięć, było ognisko, a właściwie ognicho zorganizowane przez właściciela na cześć niewidomych i niedowidzących sportowców. Ognicho dla tego, że ogień miał spektakularne rozmiary. Obecne na nim osoby twierdzą, że płomienie miały wysokość 5 metrów.
 
Reasumując, Puchar Łuczniczki w Showdown, był wspaniałą sportową imprezą, która kolejny raz udowodniła, że osoby niewidome i niedowidzące mogą być i są aktywne fizycznie, a fakt, że trochę inaczej „widzą” otaczający nas świat, wcale nie oznacza, że rywalizacja i zmagania sportowe są dla nich niedostępne.
 
Natomiast dla organizatorów najlepszym wskaźnikiem tego, że turniej był udany, były szerokie uśmiechy na twarzach uczestników, którzy opuszczając przyjazne mury ośrodka pytali, czy za rok też będzie Puchar Łuczniczki.
Podium:
 
Kobiety:
 
1. Czuj Dominika – IKAR Lublin
2. Frankowska Klaudia – UKS Sprint Wrocław
3. Kałębasiak Izabela – KSN Łuczniczka Bydgoszcz
 
Mężczyźni:

1. Przemysław Knaź – Podkarpacie Przemyśl
2. Budzyński Szymon – IKAR Lublin
3. Cichy Łukasz – KSN Łuczniczka Bydgoszcz
 
Ze sportowym pozdrowieniem.
Zarząd KSN Łuczniczka Bydgoszcz